Sojusz II Rzeczpospolita-III Rzesza.

Nie tak znowu powszechnie znanym faktem jest ten, iż w roku 1939 Polska mogła faktycznie zostać sojusznikiem Hitlera. W dniu 21.03.1939 (a nieoficjalnie już w październiku 1938) w rozmowie ministra spraw zagranicznych Rzeszy Niemieckiej Ribbentropa z ambasadorem RP w Berlinie Lipskim zaproponowany zostaje następujący układ:

przyłączenie do Niemiec Wolnego Miasta Gdańska

przeprowadzenie eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej przez polskie Pomorze (tzw. "polski Korytarz")

przystąpienie Polski do paktu antykominternowskiego – czyli jawnego zadeklarowania się Polski jako politycznego partnera III Rzeszy a strategicznego przeciwnika ZSRR.
w zamian III Rzesza proponowała Polsce:

wzajemne uznanie granicy polsko-niemieckiej (lub uznanie terytoriów obu krajów)

przedłużenie układu o nieagresji o kolejne 25 lat
niemiecką zgodę na zmiany terytorialne na korzyść Polski na wschodzie i wspólną granicę polsko-węgierską

współpracę w kwestii emigracji Żydów z Polski oraz w sprawach kolonialnych

wzajemne konsultowanie wszystkich decyzji dotyczących polityki zagranicznej.

Porozumienie te wydaje się swego rodzaju kompromisem. Z jednej strony IIRP utraciłaby pewne wpływy na zachodzie, ale z drugiej umocniłaby swoją pozycję na wschodzie (czyli na naturalnym kierunku rozwoju państwowości polskiej).

Mnie osobiście, z teoretycznego punktu widzenia, traktat ten wydaje się mniejszym złem.

Pozostają jednak co najmniej dwa poważne problemy. Pierwszy, natury etycznej, podający w wątpliwość słuszność sojuszu z reżimem hitlerowskim, szczególnie kiedy pod rozpatrzenie przychodzi punkt dotyczący polityki względem Żydów. Drugi, natury praktycznej, który odnosi się do kwestii praktycznego stosowania się do zapisów układu przez stronę niemiecką.

Ostatnio zmieniony przez Ryan dnia Sob 16:29, 23 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz

W sumie sojusz z Niemcami nie był takim głupim pomysłem ale, właśnie jak to
napisałeś nie wiadomo czy Niemcy czy by Niemcy się stosowali do umowy. Zakładając jednakże że się by przestrzegali sojuszu, zawsze gdy już b Niemcy przegrywali by wojnę to Polska mogla odwrócić się od Niemiec i przyłączyć się do Aliantów jak to zrobiły , Węgry i Rumunia w 1944.

"niemiecką zgodę na zmiany terytorialne na korzyść Polski na wschodzie" = sprzeczne z lebensraumem = ja bym im nie ufał xP

Ten sojusz już w założeniach pokazywał, że w planach mieliśmy być kolejnymi "czechami". Żadnych korzyści a tylko tracimy na dostępie do morza(bo ten "korytarz" to odcięcie od morza)

Warunki nie do przyjęci Prędzej wojna
„My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor!” pułkownik J. Beck

Sojusz z jednej strony byłby korzystny, bo już po zakończeniu I WŚ mawiano że rok 1918 to nie traktat pokojowy tylko zawieszenie broni na jakieś 20 lat. Spodziewano się ataku jednego z gigantów sąsiadów ZSRR lub III Rzeszy. Mieć bliskiego sojusznika w Europie Środkowej lepiej by służyło Polsce w zabezpieczeniu granic przed nową wojną np. ze ZSRR w celu zredukowaniu granic wschodnich II RP do linii Curzona(prawie taka jak dziś wschodnia granica Polski). Ale co do gdańska pomimo tego że tylko 10% ludności tego miasta stanowili Polacy, nie mogliśmy go stracić ponieważ wierzyliśmy w zachodnich sąsiadów, którzy należeli do Ligi Narodów(Francja i W. Brytania). Ostatecznie
wiele mocarstw z tego sojuszu się wycofało. Po zagarnięciu przez Hitlera litewskiej Kłajpedy, chciał zakosić dla siebie Gdańsk. Powodem niechęci przynajmniej zachodniego społeczeństwa było to że:Nie chcieli umierać za Gdańsk!

	Cytat:
	Ten sojusz już w założeniach pokazywał, że w planach mieliśmy być kolejnymi "czechami". Żadnych korzyści a tylko tracimy na dostępie do morza(bo ten "korytarz" to odcięcie od morza)

Raczej kolejnymi Węgrami lub Rumunią, czyli mniejszym sojusznikiem III Rzeszy. Takie państwa co prawda coś zyskały (Dyktat wiedeński - Węgry przejęły Transylwanię kosztem Rumunii, później Rumunia mogła odzyskać Besarabię od ZSRR, Bułgaria zyskała jakiś kawałek terenu od Jugosławii i greckie Saloniki, więc podejrzewam że nam też odpaliliby jakiś kawałek ziemi na wschodzie kosztem ZSRR), ale w praktyce znalazły się w strefie wpływów Rzeszy.
Teraz pierwsze ważne pytanie : zakładając że Niemcy wygrywają II Wojnę, ZSRR upada, z USA pokój lub też zostaje podbite, co wtedy stałoby się z tymi pomniejszymi sojusznikami Rzeszy? Niemcy mogliby praktycznie zrobić z Europą co im się podoba, swobodnie wyznaczać granice etc.
Po wojnie mogliby zabrać nam wszystko i wprowadzać w życie swoje plany rozszerzenia przestrzeni życiowej. A może dłuższy czas po wojnie, po śmierci Hitlera, III Rzeszę spotkałby taki sam los jak ZSRR? Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Druga możliwość to taka, że Niemcy przegrywają wojnę. Jakie będą wtedy losy Polski? I znów nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy ochroniłoby nas to przed dostaniem się do strefy wpływów ZSRR.

	MarcusProbus napisał:
	Warunki nie do przyjęci Prędzej wojna „My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor!” pułkownik J. Beck

Brzmi doprawdy pięknie. Ale działanie w myśl tych słów przyniosło nam porażkę i to niejednokrotnie.

Zakładając, że przy pomocy Armii Polskiej ZSRR by upadło (a zapewne by upadło, bo sami Niemcy niema zdołali do tego doprowadzić), jak rozwinęła by się sytuacja geopolityczna? Sądzę, że polityka III Rzeszy po śmierci Hitlera uległaby znacznej liberalizacji. Kraj, który był przecież wciąż targany wewnętrznymi potyczkami baronów NSDAP, uległby decentralizacji, a ideologia, oparta na słanych podstawach, zaczęłaby przymierać. Szczególnie, że naród nie miałby już Fuhrera, którego mógłby wielbić. Bo czy był ktoś w Rzeszy mógł godnie zastąpić go na pozycji bożyszcza ludu?

Idąc tym tropem, Polska, mimo że leżałaby w bezpośredniej strefie wpływów zwycięskiej Rzeszy, miałaby szanse wyśliznąć się z niej w okresie powojennym, w którym Niemcy zaczęliby tracić wpływy. Szczególnie, utrzymanie tak wielkiego terenu kosztowałoby Rzeszę niewyobrażalny wysiłek. Podejrzewam, że tereny wschodnie, mające iść pod zasiedlenie, aż roiłyby się od partyzantów. Poza tym W.Brytania (przy cichym poparciu USA) powoli, ale stanowczo starałaby się odzyskać swoje wpływy w Europie (bo zakładam, że w Przypadku Sojuszu Pol-Niem i upadku Francji, Zjednoczone Królestwo zdecydowałoby się na pokój z nazistami).

Wnioskując.
Lekko okrojona, z plamą na honorze, Polska w jakieś dwadzieścia, może trzydzieści lat znów miałaby swoją niepodległość. Mimo powyższych wad, uniknęlibyśmy ogromnych strat liczebnych, wyniszczenia kraju, komunistycznej okupacji i wielu, wielu innych nieszczęść, które spadły na nas w naszej linii czasowej.

Patrząc na karty Historii to Hitler mial pakt o nieagresjii z ZSRR. Stalin wierzył w Hitlera i jego pokojojowe stosunki z ZSRR, nawet w dzien ataku 22 czerwca 1941 Stalin nie wierzył w to że Hitler go zdradził. Teraz można sobie porównać Polska a ZSRR- co z naszą ojczyną by się stało ??? A pewnie stało by się to samo tylko że może trochę później!!!!!

Co do kolegi wyżej

Lekko okrojona, z plamą na honorze, Polska w jakieś dwadzieścia, może trzydzieści lat znów miałaby swoją niepodległość. Mimo powyższych wad, uniknęlibyśmy ogromnych strat liczebnych, wyniszczenia kraju, komunistycznej okupacji i wielu, wielu innych nieszczęść, które spadły na nas w naszej linii czasowej.

Straty liczebne by były, wyniszczenie kraju by było , Komunistyczna okupacja= Nazistowska okupacja Jednym słowem taka sama śmierć zniszczenie nienawiść i wiele wiele złych rzeczy.

Prawda jest taka że nasz kochany pseuda sojusznik USA miała nas głęboko w dupie w dupie naszego wspaniałego sojusznika Roosvelt'a.

Ostatnio zmieniony przez goro19 dnia Pon 17:15, 25 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz

goro19 napisał:

Patrząc na karty Historii to Hitler mial pakt o nieagresjii z ZSRR. Stalin wierzył w Hitlera i jego pokojojowe stosunki z ZSRR, nawet w dzien ataku 22 czerwca 1941 Stalin nie wierzył w to że Hitler go zdradził. Teraz można sobie porównać Polska a ZSRR- co z naszą ojczyną by się stało ??? A pewnie stało by się to samo tylko że może trochę później!!!!!

Co do kolegi wyżej

Lekko okrojona, z plamą na honorze, Polska w jakieś dwadzieścia, może trzydzieści lat znów miałaby swoją niepodległość. Mimo powyższych wad, uniknęlibyśmy ogromnych strat liczebnych, wyniszczenia kraju, komunistycznej okupacji i wielu, wielu innych nieszczęść, które spadły na nas w naszej linii czasowej.

Straty liczebne by były, wyniszczenie kraju by było , Komunistyczna okupacja= Nazistowska okupacja Jednym słowem taka sama śmierć zniszczenie nienawiść i wiele wiele złych rzeczy.

Prawda jest taka że nasz kochany pseuda sojusznik USA miała nas głęboko w dupie w dupie naszego wspaniałego sojusznika Roosvelt'a.

Okupację Hitlerowską to mielibyśmy jak się postawiliśmy. Ze skutkami wiadomymi. Prawda jest taka, że Hitler mimo prób stosowania silnych nacisków, miał ograniczony wpływ na politykę wewnętrzna swoich satelitów. Np. Węgry bardzo długo, aż do 1944 roku, wzbraniały się przed wywózką Żydów z kraju. Dopiero po zamachu stanu Strzałokrzyżowców nastąpił u nich Holocaust.

Silnym argumentem w rękach Polski byłaby Armia. WP zdecydowanie miałoby największą wartość bojową pośród pomniejszych państwa Osi, a nawet większą od Włoch, jednego z głównych sygnatariuszy. A miłym dodatkiem byłaby Polska nienawiść do Czerwonych.

A co do ataku Hitlera na ZSRR... A to było inne wyjście? Kochający i ufający Hitlerowi towarzysz Stalin już sam przecież gotował się do ataku. Rzesza niemiecka zrobiła jedyne co mogła w tej sytuacji, zastosowała atak uprzedzający.

Ostatnio zmieniony przez Ryan dnia Pon 18:14, 25 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy

	Ryan napisał:
	Silnym argumentem w rękach Polski byłaby Armia. WP zdecydowanie miałoby największą wartość bojową pośród pomniejszych państwa Osi, a nawet większą od Włoch, jednego z głównych sygnatariuszy.

Ten argument dosyć słuszny, gdyby jeszcze Hitler dozbroił Polską armię , była by naprawdę mocną liczącą się siłą.

Hitler miał w dupie Polskę a ten sojusz to była by tylko przykrywka do przeresocjalizowania POLAKÓW na Narodowych Socjalistów i wcielenia Polski do Niemiec.......